Panowie Panowie Panowie
Mam to samo, ale... U mnie spawa wygladała tak ze kupiłem auto z dziurą w wydechu. Super mechanik wymienił tłumik środkowy, poczym - za duzo sie nie zmieniło. Po wymianie z wydechu miałem 3 rodzaje dzwieków:
1. normalny z końcowego tłumika
2. "pfpfpfpf" gdzieś ze srodka
3. metaliczne delikatne, jakby sikanie na blache małymi metalowymi kuleczkami
Super mega mechanik poprawiał (niby uszczelnił) ale za duzo to znowu nei pomogło, jednak jakies postępy były.
Jak się wkur-zdenerwowalem to kupiłem paste za 24zł do uszczelniania układu i pojechalem dzis do kumpla na kanał. Obsmarowałem kazde mozliwe potencjalne połączenie i spawy. "Pfpfpfpf" zniknęło
Jednak metaliczny dzwięk przy wkrecaniu na obroty został. Poszedłem do innego super mega mechanika, ten stwierdzil że to kat. i ze nowy to drożyzna, najlepiej wstawic strumienice (ale mogą sie przyczepic na przegladzie) a najlepiej i to uczynił) zdjac siatkę, wyciąć dziurę, wybebeszyć katalizator, zaspawać, przyspawać siatkę. Jakei było jego zdziwienie keidy okazało się że kaalizator jest pusty. Miał takie duze oczy, ze po spawaniu jak odpalił auto przetrzeźwiał i orzekł, ze owy metaliczny dzwięk to jest własnei rpzyczyna braku wnetrznosci katalizatora i ze strumienica (czyli rurka zamiast puszki z kaalizaotra) tylko pogorszy ten dźwięk. Do koćńa mu nie wierze... aale co innego pozostaje?