dzięki za radę
rura też dobry pomysł, ale na krótką metę, gorzej wtedy się wychodzi na przeglądzie, albo podczas kontroli misiaków z przyrządami pomiarowymi do spalin (a coraz częściej w moich okolicach się kręcą), zdecydowalem się na katalizator, w tej chwili mam pustą puszkę z wydłubanym wkładem, ale drażni mnie cholernie ten pierdzący dźwięk (jednym to przeszkadza innym nie - mi bardzo), pozdrawiam i dziękuję wszystkim za pomoc