Piękna porada. W piątek zabieram sie za robotę
[ Dodano: 2008-05-23, 21:00 ]No to wziąłem się za robotę. Zabierałem się do tego jak pies do jeża, ale jednak wystartowałem. Pierwsze wrażenia: robota tak cholernie upierdliwa że szok. Jeśłi miałbym to robić jeszczeraz to pięć razy bym się zastanowił zanim wziąłbym wkrętak do ręki. Póki co udało mi się dzisiaj wszystko rozbebszyć, dobrać się do nagrzwnicy, wymienić ją i zacząłem składać. Niestety zmęczenie, deszcz i ciemo spowodowały że reszta składania została odłożona do jutra...... Jutro opiszę dokładniej co i jak (jeśli to was interesuje
)
[ Dodano: 2008-05-24, 16:05 ]Zrobiłem
:):):):)
Zrobiłem i działa wszystko jak należy- została mi tylko jedna śrubka plastikowa i złamałem jeden zaczep- w sumie uważam więc że straty są niewielkie.
Nowa nagrzewnica grzeje jak głupia, nie ma smrodu płynu- diagnoza okazała się trafiona bo stara rzeczywiście popuściła troche płynu. Dodatkwo porobiłem gąbkowe rurki na wszystkie kable żeby mi już nic nie stukało.
W sumie jestem zadowolony ale nie chciałbym tego robić już nigdy więcej - masakrystyczna dłubanina.