przez jasiuekonom » 16 mar 2009, o 23:29
koledzy mam pytanko, oczywiście mam pękniętą lewą prowadnicę szyberdachu. Główkuje już nad tym sporo i nie wiem jak się z tym uporać, z kasą narazie krucho więc zakup nowej odpada. Myślałem żeby to jakoś zespawać lecz nikt się nie chce podjąc ponieważ to jakiś dziwny stop. Czy komuś udało się zwalczyć ten problem (bez wymiany na nową prowadnice)?? Jak tak to proszę o jakąś wskazówkę
Ostatnio edytowano 17 mar 2009, o 22:07 przez
jasiuekonom, łącznie edytowano 1 raz