Witam. W niedziele został mi zatrzymany dowód rejestracyjny z powodu "uszkodzonego lewego reflektora". uszkodzenie polegało na tym, ze nową szybkę reflektora, wstawioną w miejsce zbitej kiedys tymczasowo przywiązałem drutem na okrętkę (nie miałem silikonu akurat w domu) i jak to zwykle jest, odłozyłem to na pozniej i jakis czas juz z tym jezdziłem. przy rutynowym zatrzymaniu pan policjant przyczepił się tego, zatrzymał dowód i wypisał mandat. Reflektor oczywiscie działa, dzybke dzisiaj skleiłem silikonem i jest ok.
Teraz moje pytanie - czy samochod bedzie musiał przejsc całe badanie diagnostyczne czy tylko panowie sprawdzą sam reflektor? jaki moze byc koszt takiej imprezy?
Przepraszam jesli zadałem pytanie w złym wątku, jednak ten wydawał mi się najodpowiedniejszy.