witam,chcialbym delikatnie obnizyc swojego goferka,tzn jakies -40mm GÓRA,mam teraz w nim wymienione wszystkie 4 amorki na nowe a planuje zalozyc mu sportowe sprezyny -40,co wy o tym myslicie?zda to wogole egzamin czy amorki tez musze wymienic?

Amorki mogą zostać przy -40, ale jazda z takim zestawem zostawia wiele do życzenia.
Miałem już taki zestaw i powiem, Ci, że ciężko mi było utrzymać auto na nierównej drodze ( sprawne amory ), auto poprostu skakało na sprężynach jak piłeczka pingpongowa.
Przejechałem się u kolegi na gwincie -80 i różnica kolosalna, auto trzyma się drogi, jest stabilne. same springi na ori amorkach to wg mnie porażka totalna - wróciłem do serii.

prezesik25, ja śmigam na Twoich springach i dla mnie jest elegancko, takie połączenie wyglądu z komfortem Na zimę tyłek podniosłem, na ori sprężynach teraz tył i tak zostanie, lekki klin jest. Jest trochę bardziej twardy niż seria, ale nie beton. Na początek zabawy z glebą polecam

Karol B. napisał(a):prezesik25, ja śmigam na Twoich springach i dla mnie jest elegancko, takie połączenie wyglądu z komfortem Na zimę tyłek podniosłem, na ori sprężynach teraz tył i tak zostanie, lekki klin jest. Jest trochę bardziej twardy niż seria, ale nie beton. Na początek zabawy z glebą polecam

A to teraz już wiem komu je sprzedałem

Wiesz, elegancko jest, bo Ty masz cięższy silnik, dla mnie auto zbyt skakało

tak szczeze to lepiej te amorki tez wymien bo po jakims czasie mozesz je miec do wymiany a szkoda by było