pablomed napisał(a):siwy_83, jeśli opony ocierają o ranty to koła są za szerokie lub felgi mają za małe ET. Przecież przy tąpnięciu koło musi się mieć możliwość schować w nadkole a nie trzeć po rantach. Odbój nie służy to takiej częstej pracy, on ma działać w naprawdę sporadycznych wypadkach w głębokiej dziurze, inaczej zaraz się rozleci - to jest półśrodek a nie metoda na dłuższą bezproblemową eksploatację auta, tak samo jak różne gumy wkładane w zwoje sprężyny albo grubsze podkładki pod sprężynę. Bez urazy dla mnie to są wieśtuningowe metody
co to znaczy za szerokie koła

? To jest german style

Jak ktos chce wygodną jazdę to niech jeździ seria . Jeżeli felgi trą o nadkola to trzeba zaklepać rant , dac twardszy gwint , pobawić sie z odbojami, wyciagasz helpery z gwintu . Na jakiej podstawie twierdzisz ze jak amor bedzie dobijał to od razu sie rozleci ? Cały sezon przelatałem na gwincie posadzonym max na odbojach ( skok amora 0,5cm ) i gwint w 100% sprawny . wiadomo nic za darmo jednak gwint nigdy nie bedzie mial takiej samej żywotności jak ori zawias .