Może zacznę od konkretów po prostu: od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem. Otóż jadąc golfem, niezależnie czy droga wyboista, czy gładka jak stół, czasami zdarzą się takie stuki. Przypomina to trochę efekt jakby półośka wyskoczyła ze zwrotnicy (wiem, brzmi dziwnie), coś klepnie, słychać zgrzyt, poczuję wibracje na kierownicy po czym przestaje i na tydzień/dwa jest spokój. Po tym czasie sytuacja się powtarza i znowu cisza na jakiś czas. Co ciekawe okres występowania tych stuków jest losowy. Czasem powtórzy sie na drugi dzień a czasem jeżdżę 2-3 tygodnie i nic
. Kiedyś ojciec miał astrę F i tam na prawej półosi był odważnik. przyszło mi do głowy że może u mnie się poluzował i sobie skacze, ale wszedłem pod auto i okazało się że w golfie takiego odważnika nie ma (przynajmniej u mnie nic nie było i nie wyglądało jakby wypadł, po prostu jakby nie miało go tam być, zresztą po dokładnych oględzinach doszedłem do wniosku że jest tam za ciasno na taki odważnik). Przy okazji będąc pod autem sprawdziłem wahacze (niedawno zmieniałem tulejki) ale wszystko jest sztywne, podokręcane i w jak najlepszym porządku. No i w tym momencie pomysły mi się skończyły.. Co to może być?