Te amory to raczej do gleby. A Ty startujesz ponoć do wyższej ligi hehe Musisz mieć amory standard Syncro lub o dłuższym skoku.Efekt liftu osiągniesz przede wszystkim tulejami które trzeba dotoczyć. W wersji super economic
możesz próbować wtrynić między zwoje sprężyn gumy (ble) ale chyba nie obrazisz swojego Syncro takim zabiegiem hehe
Moja droga do liftu Syncro nie jest jedyną słuszną. Spróbuj do ori amorów o ile są sprawne te springi od Paska, + tuleje.Przy tulejach też poimprowizuj z wymiarem. U mnie pierwsze miały 8 centów i okazało się że koła z tył stanęły na,, sikos" bez możliwości regulacji do pionu. Po kilku próbach zjechałem do 2 cali i na moim zawieszeniu czyli nowe Sachsy z gazem,nowe springi i cała reszta uzyskałem satysfakcjonujący technicznie wynik. Z tył włożyłem dodatkowo amor o nieco dłuższym skoku i sprężyny kręcone na zamówienie bo wzmacniane nie spełniły pokładanych w nich nadziei
z uwagi na poszerzenie dystansem 2 i pół centa i wynikające z tego lekkie ocieranie opony na wybojach o sierp przy pełnym rodzinnym załadunku.
Pobaw się na razie z tym co masz i zobaczymy co i jak wyjdzie. Zacznij od przypasowania tulei do zestawu amorów i sprężyn który będzie ganiał w Twoim Syncro ,tak żebyś mógł ustawić zbieżność. Jak mówiłem z przodem nie ma problemu bo jest tam regulacja kątów pochylenia.Z tyłem musisz spasować docelowo tak żeby nie darło opon. Ostateczny wynik zależny jest również od kół+opony. W Syncro Żonki wrzuciłem 16 205x50 a w Bandito 15 i ostatnio opony 195x50 zmieniłem na 185x55.
No to miłej zabawy i czekam na efekty
Tak czy inaczej ostatecznie zestaw gotowy do montażu musi wyglądać mniej więcej tak:
<
<
<
Po to żebyś miał tak:
<
<
<
I mógł ganiać tak:
<
<
<
P.S Załóż jakiś temacik