U siebie tak nigdy nie miałem ale widziałem inne samochody i np dziś na warsztat przyjechał mk4 i na tyle 2 zamarzły postał w ciepłym i odeszło ale właściciel zadecydował o ich zmianie. Nie wymyślam bajek z kosmosu tylko piszę z obiekcji i doświadczeń
Niestety w dzisiejszych czasach idzie się na ilość nie na jakość więc nie używa się materiałów które są odporne na temperaturę, nadmierną eksploatację itp itp więc nic dziwnego, że amory zamarzają...
Kolega Mariusz musi się jeszcze podszkolić w takich sprawach i nie ekscytować za bardzo..