Otóż ostatnio wymieniłem sobie łożyska w obydwóch tylnych kołach i mam co do tego parę pytań:
1. Czy po przejechaniu iluś tam kilometrów normalnym jest, że bęben robi się ciepły, wiem że występuje tam tarcie, ale w sumie wszystko jest wypakowane smarem ? Kolega mój mówi, że powinien on być raczej zimny, tzn. nie nagrzewać się ( mam nadzieje, że się myli).
2. Czy dopuszczalne są minimalne luzy, czy może jednak trzeba tak dokręcić łożyska by nie były wyczuwalne żadne luzy, nawet najmniejsze ?
Pytam, bo już nie wiem jak mam to wszystko skręcić, proszę o szybką odpowiedź, ponieważ dzisiaj mam wyruszyć w trasę na działkę ( jakieś 60 km) i chciałbym by mi żadne koło nie odpadło
Z góry dziękuję za wszystkie wasze rady.