swatu napisał(a):dobra konserwacja i nie ma bata by rdza sie wdała .
Racja!
Ja miesiąc temu u siebie zaklepywałem ranty. Najpierw od wewnątrz wyczyściłem, pomalowałem 2 razy farbą podkładową, naciąłem szlifierką w 5-6 miejscach rant, opalarką podgrzewałem lakier od zewnątrz i gumowym młotkiem klepałem, aż rant uformował się w przekrój litery U. Po wszystkim pomalowałem porządnie rant od wewnątrz środkiem zabezpieczającym przed korozją Boll
Z jednej strony miałem trochę szpachli na zagięciu no i niestety rozkruszyło się leciutko w tym miejscu, ale nie rzuca się to tak w oczy, dopiero jak ktoś ukucnie i przechyli głowę to może zobaczyć