Siemanko. Tak jak w temacie,nie jestem pewien czy to górne mocowanie amorka czy coś innego odmówiło posłuszeństwa na naszych polskich drogach. A w zasadzie WARSZAWSKICH ..
A oto przybliżenie całej sytuacji: Wracając z pracy ul. Marymoncką w Warszawie na łączeniu/dołku mój golfik zbyt mocno poczuł (jakby felgą) tą nierówność w asfalcie. Pomyślałem: mało powietrza pewnie mam - dopompuje. A tu okazuje się,że amorek wyszedł w środku kabiny (w bagażniku).
I teraz pytanko do fachowców co puściło dokładnie? Co się stało i co trzeba kupić, proszę o szybką odpowiedź bo na 13:00 muszę jechać 70km bo jestem umówiony na robienie rozrządu a na termin czekałem zbyt długo. I chcę po prostu rano wstać, zrobić amorek i w drogę.
Fotki:
Neutralnie (przed ugięciem amorka):
Z dociskiem (po ugięciu amorka):
POMOCY !