Witam. Kupiłem okazyjnie gwint SUPERSPORT w cenie sprężyn obniżających.
Niestety nie mam klucza do nakrętek, a nakrętki są dość mocno zapieczone i zjechane.
Postanowiłem więc założyć amory tak jak są skręcone i zobaczyć jak to będzie siedziało.
Bo skoro tak są skręcone to ktoś musiał tak jeździć.
Więc założyłem pierw przód. Usiadł super. Idealnie tak jak chciałem. Pojechałem na jazdę próbną. Wszystko super.
Tak więc zabrałem się za tył. Po wymianie siedzi trochę zbyt wysoko ok. -30 ale da się przeżyć do czasu kiedy nie załatwię sobie klucza.
Tak więc jadę na jazdę próbną.
Auta nie znosi wszystko ok. tylko jest 1 problem. Przy ruszaniu i nawet na prostej drodze ( albo mi się wydaje, że jest prosta ) tył podskakuje jak piłka.. Po 20min jazdy tak mnie głowa bolała od tego skakania, że masakra. Tzw. " Pingpong "
Twardo z tyłu jest tak, że we 2 z kolegą ledwo go rozbujaliśmy.
Czy to jest przyczyna mocno skręconych amortyzatorów czy raczej amortyzatory są dobite ?
Bo nie wiem czy pakować się z zakup nakrętek i klucza czy z powrotem wstawiać kit ?
Miałem amortyzator w ręku i wydaje się chodzić prawidłowo..
Ale ten podskakujący tył jest tragiczny.
Proszę o pomoc
Autem jeżdżę na codzień do pracy i nie wiem jak to przeżyje..