tamtej zimy wymienilem lozyska z tyłu,kupilem najtansze jakie byly-jedno juz fabrycznie bylo wadliwe,po dwoch tygodniach zakupilem drozsze,wiec i "niby"lepsze,i pomoglo,przez pol roku nie bylo ich slychac,ostatnio znowu zaczely wyc.....czy to normalne zeby tak czesto wymieniac w golfie tylne lozyska czy to cos nie tak jest z moim samochodem???????zaczyda mnie to wkurzac...co moze byc powodem tak szybkiego zuzycia lozysk????moze wybite tuleje tylnej belki???bo jakis czas jezdzilem na tlukacej sie belce,ale ostatnio tuleje wymienilem.znajomy mechanik powiedzial mi ze wybite tuleje nic nie maja do zuzywania sie lozysk....wiec co jest?????:/

Przerabiałem taki problem. Sprawa jest prosta. Czy auto było bite w okolice tylnych kół? Czy nie przywaliłeś w krawężnik? Jeśli tak to krzywy czop (czopy) bo belka rzadko się krzywi. Jesli nie było tego typu akcji to nieumiejętnie skręcano łożysko. Gdy są za mocno skręcone po jakimś czasie wyrwie się w jednym z wałków łożyska dziura powodująca wycie. U mnie po 500 km 600km różnie bywało. Rozbierz i zobacz czopy muszą być idealnie proste nie słuchaj głupot typu, że czop musi być "tak krzywo wyprofilowany bo auto ma stać trochę jak przygniecona żaba" idealnie prosty ma być i koniec. Łożyska i tak do wymiany pamiętając przykręcać do oporu bez jakichś przedłużek i tego typu przesady) i poluźniac tyle ile tylko się da bez luzów. Jak zakręcisz kołem po skręceniu to ma się kręcić jak koło mustanga z 67' Napisz co zdziałałeś.

gbcolin, własnie, że nie ma być idealnie prosto. Koła fabrycznie maja negatywy i są nieznacznie pochylone górą do wewnatrz karoserii jak popatrzy się od tyłu. I czopy tutaj nie mają nic do rzeczy, tak ma być aby było bezpieczniej w zakrętach i koniec kropka.

lookasgolf33, sam zakładasz te łożyska? Jak pierwsze łozysko (większe) nachodzi Ci na czop? Lekko czy musisz go wbijać? Smarujesz te łozyska wogóle?

lozyska byly wymieniane na warsztacie,i wszystko bylo dobrze.a wlasnie zastanawialo mnie zawsze czemu w golfie tylne kola sa troche pochylone do wewnatrz...

Czopy też mogą się z czasem wyrobić Ja miałem wymieniane łożyska z tyłu wraz właśnie z czopami bo "wyło" niemiłsiernie. Przez wyrobione czopy to większe łożysko siedziało luźno

sory za wprowadzanie w błąd macie racje z maluchem mi się pomyliło kolega gbcolin dobrze mówi

Albo się nie mam odpowiedniej wiedzy albo czegoś nie wiem, bo Golf nie ma żadnej belki skrętnej Tam belka jest sztywna nie ma żadnych elementów ruchomych (tylko amo). Koła muszą stać prosto zawsze to nie maluch Jak spojrzysz z tyłu to nie może być tak że koła Ci tak jakby skręcały! muszą być idealnie na wprost. Jesli jest krzywo to masz do wymiany czopy(albo i belke) na czopach nie ma regulacji a więc belka musi być idealna i czopy także inaczej nie będzie kątów trzymał ani zbierzności. Musisz wjechać na pomiary na kompie.

[ Dodano: 2010-10-03, 23:25 ]
a tak apropo to ja po 5ciu naprawach u mechaników też niby miałem mieć wszystko ok dopuki nie rozebrałem przy nich i nie wpakowałem krzywego czopa kierownikowi warsztatu przed oczy...

[ Dodano: 2010-10-03, 23:34 ]
tu masz linka do mojego tematu:
http://www.golf3.pl/topics44/wielka-pro ... B3o%BFyska

a to foto z lotu ptaka jak u mnie to wyglądało:


Tak 0,5 cm to oznaka krzywego czopu!

Robertuss napisał(a):Przez wyrobione czopy to większe łożysko siedziało luźno

Własnie w tym jest cały szkop. To łożysko MUSI wchodzić lekko. Oczywiście nie ma na nim latać jak żyd po sklepie ale na czop ma wejść palcami bez żadnych udeżeń młotami. Po wbiciu szalek do bębnów, włożeniu większego łozyska i zamontowaniu uszczelniacza cały bęben ma wejść na czop do samego końca tylko przy pomocy dłoni, tak jak wspomniałem... żadnych udeżeń młotem i wbijania na chama bo w taki sposób na dzień dobry w większości przypadków łożysko jest juz uszkodzone i chodzby było ono nie wiadomo jakiej dobrej marki nie pochodzi dłużej niż 5-10 tyś. km.

Drugą bardzo ważna sprawą jest odpowiednie nasmarowanie łozyska. Nie wystarczy tylko napchac smaru w dekielek i do środka bębna pomiędzy dwa łozyska. Do każdego łozyska trzeba wgnieść czysytmi paluchami smar łożyskowy. Oczywiście o zachowaniu odpowiedniej czystości chyba nie trzeba wspominać.

gbcolin napisał(a): bo Golf nie ma żadnej belki skrętnej Tam belka jest sztywna nie ma żadnych elementów ruchomych (tylko amo).

Mylisz się kolego. Każdy Golf 3 ma belkę skrętną z tyłu. Nie wiem jak kombi ale zwykłe maja każde.

gbcolin napisał(a):Koła muszą stać prosto zawsze to nie maluch Jak spojrzysz z tyłu to nie może być tak że koła Ci tak jakby skręcały! muszą być idealnie na wprost.

Tutaj też się mylisz. Jak wspomniałem wyżej każdy Golf który zjechał z taśmy montazowej mial niewielkie negatywy. Jak staniesz za samochodem z tyłu, przykucniesz i spojrzysz na koła to górą one są bardziej schowane w nadkola i to jest całkowicie normalne i tak ma być. Ale koło jest tylko pochylone a nie skręcone.

Natomiast to o czym Ty mówisz i przedstawiłes na rysunku to faktycznie albo krzywa belka albo czop. Koło nie może być skręcona ale pochylone jak najbardziej tak.

Repsol napisał(a):Mylisz się kolego. Każdy Golf 3 ma belkę skrętną z tyłu. Nie wiem jak kombi ale zwykłe maja każde.

ok to co mam rozumieć przez słowo skrętną??
O pochyleniu o którym mówisz to ok zgoda ale to jest stopien o którym laik powinien wiedzieć tyle że koła mają być proste. Może się mylę ale u mnie wszystko stoi prosto nic nie jest pochylone.

Wytłumacz jak ta belka jest skrętna bo nie kumam wiadomo że chodzi góra dół i dla mnie to wszystko...

[ Dodano: 2010-10-04, 15:34 ]
wypowiedź użytkownika z vwgolf:
kat pochylenia koła w mk3 jest +1 0 lub -1 i to jest w normie

gbcolin napisał(a): Wytłumacz jak ta belka jest skrętna bo nie kumam wiadomo że chodzi góra dół i dla mnie to wszystko...

Skoro wiesz, że chodzi "góra dół" to pewnie wiesz również, że zawieszenie w Golfie z tyłu jest pół-zależne czyli ruch poziomy tylnych kół jest ze soba ściśle powiazany. Niezalezne jest wtedy gdy masz przy kazdym z kół osobne wahacze.

Czyli przy takim zawieszeniu (pol zaleznym) gdyby nie było belki skrętnej, to jakbyś podniósł jedno tylne koło na lewarku w góre i podłozył pod nie np. cegłę a potem opuścił to drugie kolo byłoby w powietrzu (zakładając, że przednie zawieszenie jest całkowicie sztywne). Albo inaczej... jednym kołem wjeżdzasz na górkę a drugim w dołek, jakby nie była skrętna, to koło w dołku byłoby w powietrzu/nie dotykałoby podłoża (i tu również przy założeniu, że przód całkowicie sztywny) Rozumiesz juz o co biega?

Ona się skręca tak jakby była w środku przecięta na pół, czyli w pewnym sensie belka pełni równiez funkcję stabilizatora i spręzystego resoru. "Skrętna" nie nalezy rozumieć jako oś skrętna jak było w starych Hondach Prelude, że koła skręcały i z przodu i z tyłu.

Teraz rozumiem w pełni i też to zauważyłem wszystko ( źle opisałem szczegóły i źle zrozumiałem a zrozumiałem to tak, że "niby" koła mają jeszcze jakąś oś skrętu już nie mówie o skęcie na boki tylko coś w rodzaju tulei która działa jak niezależny wahacz na belce pozwalający obrócić się kołu ku górze pod ciężarem i tu zmylił mnie PabloSBT który napisał, że pod ciężarem koła sie zegną bardziej górą do środka auta. Ja uważam, że się myli. Repsol obal mit.

A co tu uradzać jak autor tematu wogóle się nie odzywa?