Witam. Nadszedł długo wyczekiwany moment by zabra się za golfika. Będe obecnie wymieniał zawieche. Tył został już wymieniony, więc czas teraz na przód. Obecnie samochód stoi w miare nisko tzn przód ma ok 17cm od ziemi (na równej nawierzchni). Chcę wymienic zarówno amorki jak i spręzyny, a także końcówki itp. Chciałbym tez aby samochód obnizył sie do tych max 14cm. Jakiej firmy polecacie spręzyny i amorki? Dodam, że mam silnik 1,6gt.Za odd dzięki.
Pozdro

danupl napisał(a):w miare nisko tzn przód ma ok 17cm od ziemi

chłopaki Cię za to zjedzą

thomasg napisał(a):

danupl napisał(a):w miare nisko tzn przód ma ok 17cm od ziemi

chłopaki Cię za to zjedzą

No ok stoi bardzo wysoko:). Niestety jak dla mnie nisko z racji miejsc gdzie sie poruszam to w miare optymalna wysokośc:)

thomasg, zjesc go zjedza ale zalezy od czego a te 17 cm:P

Jojek napisał(a):thomasg, zjesc go zjedza ale zalezy od czego a te 17 cm:P

Pewnie chodziło o zderzak... Nie rozumiem jak można jeździć tak wysoko...

springi -40 i będzie spokój.

ja mam 10cm zderzak od ziemi na serii (-40 weitec)

kup porządny zestaw Weitec, Koni, H&R itp. Na MTS, TA technix pojeździsz góra pół roku i będziesz narzekał, a tanich sportowych zestawów na allegro już nawet nie wspominam. -40 auto względnie wygląda i jeździsz jak na serii, -60 auto już zaczyna jakoś leżeć, -80 masz namiastki gleby. Gwint to już wedle upodobań. Pamiętaj tylko, że jeśli z tyłu masz serię to tylko -40 wchodzi w grę, bo będzie wyglądać to komicznie, a jeździć też się na tym nie będzie dało.

Te 17 cm to od ziemi do hockeya. Z tyłu mam orginalne amorki więc gdy na przód i tył założe -40 to z tego co czytalem długo się nimi nie nacieszę. Natomiast wydawac sporo kasy to jednak wolę nic nie zmieniac. Preferuje tez gdy auto ma niższy przó niz tył a racji, ze nie zawsze jeźdże sam. Za typowo sportowym tez nie przepadam, gdyż w mk2 go miałem i nieźle sie nameczyłem po moich drogach;/

jak masz dobre amorki to przy -40 nic się nie będzie działo. Wiadomo że jak z tyłu będziesz woził często komplet + bagaż to wysiądą wcześniej niż przy serii, ale jeżeli przeważnie sam/dwie osoby a rzadko kiedy coś więcej to nic się nie stanie

Paweu_mk3 napisał(a):Pewnie chodziło o zderzak... Nie rozumiem jak można jeździć tak wysoko...

danupl napisał(a):No ok stoi bardzo wysoko:). Niestety jak dla mnie nisko z racji miejsc gdzie sie poruszam to w miare optymalna wysokośc:)

i wszystko jasne . nie każdy ma warunki...

Opik napisał(a):jak masz dobre amorki to przy -40 nic się nie będzie działo. Wiadomo że jak z tyłu będziesz woził często komplet + bagaż to wysiądą wcześniej niż przy serii, ale jeżeli przeważnie sam/dwie osoby a rzadko kiedy coś więcej to nic się nie stanie

Właśnie ostatnio czytałem wypowiedź jednego z forumowiczów, który wypowiadał się na ten temat. Pisał, ze po ok 2 miesiącach niestety jego zawieszenie było znowu do wymiany, więc nie ukrywam, ze trochę mnie "zraziła" jego wypowiedź stąd tez moje obawy.
Opik czy byłbyś w stanie przedstawić mi charakterystykę samochodu po założeniu takich sprężyn mianowicie jak wyglądałby po uwzględnieniu wagi silnika zarys wielkości obniżenia - potencjalna wysokość od podłoża do hockeya - a także usztywnienie i możliwość "komfortowej" jazdy na naszych Polskich drogach? Widziałem u kolegi thomasg (któremu takze chciałbym podziękowac za pomoc) obniżenie -40 i powiem, że bardzo przypadło mi do gustu jednka posiada On silnik 1,8 ja 1,6,więc czy bardzo różnią się waga?

slawek5t dokładnie nie każdy ma możliwość poruszania się samochodem z "glebą". Koszt późniejszych napraw przekroczyłby w końcu wartość samochodu,.a także uniemożliwiłby poruszanie się samochodem na codzień - a przeciez ma służyc jako środek transportu:)

Wiesz, jak ktoś modyfikuje zawieszenie które jest w stanie agonalnym to nie dziwne że coś siada.
Ciężko przedstawić opisowo jak się prowadzi, ale przyjmijmy dla porównania "seryjnego Golfa". Nie wiem, 1.6, 1.8, seryjne zawieszenie i laczek 175-185 szerokości.

U mnie siedzi 2.0 więc trochę cięższy silniczek, ale za to jest seryjnie stabilizator co dużo daje. Sprężyny mam -40, nie mam pojęcia jakiej firmy, ale coś konkretniejszego. W każdym razie nie jest to magiczny kit za 200zł z allegro i w takie raczej nie warto wchodzić.
Felgi mam 15x7, ale za to odsadzenie dość małe jak na "normalne" felgi (bez kosmicznych rantów w stylu bbs, ats cup, borbetów itp), bo tylko 28 - gdzie seria w Golfie 35-45. I te łapki rozstawione szerzej po centymetrze na stronę też robią robotę, mam porównanie do zimówek które siedzą na oryginalnych stalówkach VW z ET właśnie 37 i jest różnica.
Oponki Nokian 205/55, więc dość szerokie jak na ten samochód, ale za to odwdzięczają się w zakrętach
Profil 55 dla maniaków cultu spory, ale takie dostałem za free w bardzo dobrym stanie więc nie będę wybrzydzał. Jak się złachają to albo siądą jakieś 16", albo 205/50, na jakich go kupiłem.
W zakrętach guma się klei ładnie, raz że szerokość, dwa że dobra opona, na dołkach przez ten profil jako tako wybiera dziury, ale nie ma co się oszukiwać, jest sztywno. Przejazdy kolejowe, śpiące polismeny, dziurawe odcinki pokonuje w tempie emeryckim, bo raz że nie chce niczego urwać (mimo że -40 jest takim sobie obniżeniem, to zdarza się przytrzeć o coś), a dwa że zawias jest naprawdę sztywny (ten mój przynajmniej) i telepie okrutnie.
Tylko wiesz, problem jest taki że u mnie równie dobrze mogły być wymienione też amorki, nie wiadomo jakie sprężyny siedzą, więc ciężko powiedzieć jak będzie na innym secie. U mnie jest tak, ale może się okazać że kupisz sprężyny -60 nawet i będzie miękko jak na serii.
Najlepiej jakbyś był w okolicy kiedyś to Ci po prostu pokaże

A na pustym samochodzie wygląda to tak:





a na starych laczkach, mocno złachanych 205/50, czyli kole mniejszym o jakieś 2-2,5cm (sam profil niższy 10-12mm) wyglądał tak: